Dzień 129.
Nie pisałam ponad miesiąc, ale nie mam w sumie za bardzo czego pokazywać - życie prywatne zniechęca mnie do czegokolwiek i tkwię w jakimś żałosnym marazmie, z którego się nie mogę wyrwać. Cóż, może nadchodzący rok będzie lepszy pod tym względem. :)