tag:blogger.com,1999:blog-44388749088888989502023-11-16T10:53:43.638-08:00Blog ilustratorskiczyli wynurzenia graficzne początkującej ilustratorkiEwahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-77813407350481287562011-12-31T09:17:00.000-08:002011-12-31T09:17:46.792-08:0019.Dzień 129.<br />
<br />
Nie pisałam ponad miesiąc, ale nie mam w sumie za bardzo czego pokazywać - życie prywatne zniechęca mnie do czegokolwiek i tkwię w jakimś żałosnym marazmie, z którego się nie mogę wyrwać. Cóż, może nadchodzący rok będzie lepszy pod tym względem. :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiryzDd7NFqPRwBcBlbKIj3SI3X0ByIOqIsYvnhXxqfiBdlPrVHgH0LNp-CkgtC5fpRHEX1Q3PUww2uN-dmfQvGAXoHA4B_7gicluT1lhdSCgejolv0CN5SoK_udf4YT7D0W_UaQMkSDpf/s1600/a_magic_well_by_ashamyn-d4i0axw.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiryzDd7NFqPRwBcBlbKIj3SI3X0ByIOqIsYvnhXxqfiBdlPrVHgH0LNp-CkgtC5fpRHEX1Q3PUww2uN-dmfQvGAXoHA4B_7gicluT1lhdSCgejolv0CN5SoK_udf4YT7D0W_UaQMkSDpf/s640/a_magic_well_by_ashamyn-d4i0axw.jpg" width="512" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLblygh-VwgH9H-QSkblFju0lNvH-mRSj4jzEuGVCENbqX3jI1_NUqNzvzh5gPiXJdAmbU6QB73g72KkOxoQp2atWiEd84RD8yd2ytDsCrOEQWZknlX6zH8M10F7RBIwWgvyxP_GwVg0K-/s1600/snowy_by_ashamyn-d4j99zk.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLblygh-VwgH9H-QSkblFju0lNvH-mRSj4jzEuGVCENbqX3jI1_NUqNzvzh5gPiXJdAmbU6QB73g72KkOxoQp2atWiEd84RD8yd2ytDsCrOEQWZknlX6zH8M10F7RBIwWgvyxP_GwVg0K-/s640/snowy_by_ashamyn-d4j99zk.jpg" width="520" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB9IMxVowF1idFGeIweNgqywQ1fbRJV6FEUf0Q-y7MPytpnopbiBXETDyXCeyH4xzBt4b7hHc986LmsqUYjtqxiTViSWY_CGo00gfzvW0gfh2fZDBV0XKqlQWUDoJozGL4dHyWb61spU2G/s1600/justyna_and_the_bog_by_ashamyn-d4kagwb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="275" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB9IMxVowF1idFGeIweNgqywQ1fbRJV6FEUf0Q-y7MPytpnopbiBXETDyXCeyH4xzBt4b7hHc986LmsqUYjtqxiTViSWY_CGo00gfzvW0gfh2fZDBV0XKqlQWUDoJozGL4dHyWb61spU2G/s640/justyna_and_the_bog_by_ashamyn-d4kagwb.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrHS_qtibxOGAKhABYC-XxES0HpI5H3fJaWKnFHz5swnGEVQuesNwUMm56o66nP5GGsHa0J68D6gk1bpCRDdUP9yIi8frJpJEYOl4Rbn99XhmmqCjfE_UR7db-47TtP14udf3AJZdm7_x-/s1600/Bez+nazwy-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrHS_qtibxOGAKhABYC-XxES0HpI5H3fJaWKnFHz5swnGEVQuesNwUMm56o66nP5GGsHa0J68D6gk1bpCRDdUP9yIi8frJpJEYOl4Rbn99XhmmqCjfE_UR7db-47TtP14udf3AJZdm7_x-/s1600/Bez+nazwy-1.jpg" /></a></div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-10693805693969455832011-11-26T10:39:00.000-08:002011-11-26T10:39:08.311-08:0018.Dzień 94.<br />
<br />
Ciągle coś zaczynam i tego nie kończę. Mogłabym skończyć wreszcie pracę z ważkami, której WIPa można obejrzeć w notce 16., tak samo jak mogłabym skończyć masę innych. Ale póki mam wenę na inne rzeczy, to rysuję inne rzeczy - w końcu wszystko nas trochę uczy. :) Zaczęłam też rysować lodowe miasto, pierwotnie na CAB na digarcie, ale uznałam, że moja praca jest tak fatalna, że wstyd ją gdziekolwiek pokazywać, więc ją skończę, kiedy mi się zachce (albo i nie zachce) i pokażę co najwyżej na tym blogu. ;) No ale nic, grunt to się uczyć, kiedyś będzie lepiej.<br />
<br />
Poza tym zaczęłam też czytać podręczniki do rysunku, niestety wszystkie najlepsze są w sieci dostępne wyłącznie po angielsku... a muszę przyznać, że ta angielszczyzna ma dość wysoki jak dla mnie poziom. No ale jakoś dzielnie powoli sunę przez te angielskie zdania, więc kto wie? - może dotrwam do końca chociaż pierwszego podręcznika, choć moje ambicje sięgają oczywiście wszystkich, które już sobie zgromadziłam na dysku, no ale zobaczymy. :) Poziom języka i częste zerkanie w słownik dość odrzucają, chociaż może poza poziomem rysunku w górę podbije się również mój poziom angielskiego. ;)<br />
<br />
Także powoli, ale do przodu.Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-31574683098623531332011-11-21T12:10:00.000-08:002011-11-21T12:51:01.893-08:0017.Dzień 89.<br />
<div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Kilka dni temu mówiąc kolokwialnie pyknęłam sobie fanart Disneya, co by zobaczyć, czy umiem rysować w takim typowym, Disneyowskim stylu. Chyba umiem?... ;) Praca po kliknięciu na nią powiększa się. :) Z cztery godziny roboty, poprzeplatane surfowaniem po sieci. Jasmine należy oczywiście do Disneya, jeżeli chodzi o pozę nie wzorowałam się na niczym. ;)</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHevaV9Al51bIgnUhtB2SRtNht_b660UJXamduM3v-TRE_l3GybaIGQ-6egpYpxYsAu0XxQlXTH_zj8TRY-p22m8p45CjJEmx_3YySvv-WpDdH21cYPjJV37cHWLoljB6rpITEN00lO41t/s1600/roznejasminy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHevaV9Al51bIgnUhtB2SRtNht_b660UJXamduM3v-TRE_l3GybaIGQ-6egpYpxYsAu0XxQlXTH_zj8TRY-p22m8p45CjJEmx_3YySvv-WpDdH21cYPjJV37cHWLoljB6rpITEN00lO41t/s320/roznejasminy.jpg" width="276" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Poza tym zabrałam się ostatnio też za ćwiczenia rysowania twarzy, jej poszczególnych elementów i tak dalej. I muszę wreszcie poćwiczyć rysowanie dłoni... Niżej jedna z prac, które skrobnęłam dla treningu. Wygląda bardzo średnio, zwłaszcza to jedno krzywe oko (choć drugie niewiele lepsze), wiem. ;) Nie wzorowane oczywiście na niczym, bo nie uznaję za twórcze przerysowywania istniejących twarzy. ;) Kiedyś wreszcie osiągnę poziom, który pozwoli mi na kreowanie własnych twarzy, które będą wyglądać przy tym realistycznie... ;) Tak czy inaczej dużo pracy przede mną. :) </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdk9CN4CEnwKnPvKSCWOsH9wtT4Nnlc0f5yp9X5r56nk8Xqe0b3JBOjp1UdU0mRo8wNm4YVkbu_NYDsr7CyJ5SAbPyRr3yp7h-n4zuAKmTJ-_wwU784croANqA9nqtS8CQ7i41irRU75wR/s1600/twarz1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdk9CN4CEnwKnPvKSCWOsH9wtT4Nnlc0f5yp9X5r56nk8Xqe0b3JBOjp1UdU0mRo8wNm4YVkbu_NYDsr7CyJ5SAbPyRr3yp7h-n4zuAKmTJ-_wwU784croANqA9nqtS8CQ7i41irRU75wR/s1600/twarz1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Troszkę podciągnęłam się z anatomii, jak patrzę wstecz na poprzednie miesiące, chociaż to nadal zdecydowanie za mało. W głowie roi mi się od pomysłów na nowe rysunki i mam nadzieję, że wkrótce pokażę coś nowego (i skończonego). :)</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-64908165953831662672011-11-11T13:25:00.000-08:002011-11-11T13:26:09.565-08:0016.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dzień 79.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Ponieważ ostatnio rysuję prawie wyłącznie rzeczy, których za bardzo nie mogę gdziekolwiek opublikować, blog zdaje się milczeć. :) Wczorajszej nocy (dzisiejszej? :)) zaczęłam rysować kolejna pracę treningową, co by się uczyć kolorowania. Praca oczywiście nieskończona. ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkZNLXBfztO65O-GCrnqjQQpD9xznYkmu8r7p7fBikSQS_hcKhv0JuejOpfiewrt557Kt0K6cISItFNHPuCQVRbCXB4oI9SAMzaJZk5o-9BIZNpeiLlJhzExRs2sd56vMVErfeqfCGpcCq/s1600/wazki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkZNLXBfztO65O-GCrnqjQQpD9xznYkmu8r7p7fBikSQS_hcKhv0JuejOpfiewrt557Kt0K6cISItFNHPuCQVRbCXB4oI9SAMzaJZk5o-9BIZNpeiLlJhzExRs2sd56vMVErfeqfCGpcCq/s400/wazki.jpg" width="400" /></a></div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-88921156661833589842011-11-01T06:30:00.000-07:002011-11-01T06:34:13.545-07:0015.<div style="text-align: justify;">Dzień 69.</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Pracuję cały czas nad technikami kolorowania, aby zobaczyć, która byłaby najlepsza. :)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Jakieś dwa tygodnie temu zaczęłam maziać Czerwonego Kapturka, zobaczymy, czy go skończę czy po czasie uznam, że jest beznadziejny i wezmę się za coś innego. :D</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXwEWyGHwBKSCZ9JSmRvu577duAuwM_Nw9tK1FeCYzx3r7H_5GZwKBuRYipT0MUvQqOpQMfIanFZG1f8Tj_PQupNK4p-QihPiTha9TB33oQk-kffIi1E4qKyH3DuoT8UM36E71jmjKXU1V/s1600/czerwony_kapturek_wip.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXwEWyGHwBKSCZ9JSmRvu577duAuwM_Nw9tK1FeCYzx3r7H_5GZwKBuRYipT0MUvQqOpQMfIanFZG1f8Tj_PQupNK4p-QihPiTha9TB33oQk-kffIi1E4qKyH3DuoT8UM36E71jmjKXU1V/s1600/czerwony_kapturek_wip.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Ale muszę pamiętać, aby koniecznie jakby co zmienić pistolet na bardziej nowoczesny. ;)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Co jeszcze? Szybka praca, która miała być moją karykaturą, ale wyszła przepotworna. Ale wklejam ją tutaj, bo wiem, że stworzenie fajnej karykatury to kwestia czasu, a miło będzie potem spojrzeć na to, jaki postęp osiągnęłam. :)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmWsezq3eSIltRL5jsDSOrRmNkTV80AQjaM07U5KAd5F3YT0aUzFahi12QeJgeFVm0LMXA5nNP4F9M5J_q_eYRjT8eHmDB8Cn_TIC-q3wW6RQOi-epXkmJj4uMnLklJBkn8QvXmLL8-f0L/s1600/pseudokarykatura.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmWsezq3eSIltRL5jsDSOrRmNkTV80AQjaM07U5KAd5F3YT0aUzFahi12QeJgeFVm0LMXA5nNP4F9M5J_q_eYRjT8eHmDB8Cn_TIC-q3wW6RQOi-epXkmJj4uMnLklJBkn8QvXmLL8-f0L/s1600/pseudokarykatura.jpg" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">I na sam koniec: skończona wczoraj, helołinowa praca, w której testowałam inny styl kolorowania niż do tej pory:</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuHILMjtrscEUCEOOEvsGVPROc47eSZFZVCJuiV3rpEIid6voPDSM-rg9potJpYjVCXtxwAyyOBf-3HX6vxMfVOCbgopxwjtKDGzIsR3frhd19Y69uaPG9q557pfOZyutjX11UUGdavuP0/s1600/helloween_by_ashamyn-d4ehkt4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="317" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuHILMjtrscEUCEOOEvsGVPROc47eSZFZVCJuiV3rpEIid6voPDSM-rg9potJpYjVCXtxwAyyOBf-3HX6vxMfVOCbgopxwjtKDGzIsR3frhd19Y69uaPG9q557pfOZyutjX11UUGdavuP0/s320/helloween_by_ashamyn-d4ehkt4.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Większa wersja do zobaczenia <a href="http://ashamyn.deviantart.com/art/Helloween-266199448">TUTAJ</a>. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">:)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-70649370803660011602011-10-29T02:11:00.000-07:002011-10-29T02:11:35.939-07:0014.<div>Dzień 66.</div>Nie zapomniałam o blogu, nie mam po prostu zbytnio czasu. :)<div><br />
</div><div>Ambitne plany na najbliższe wolne weekendy: pobuszować intensywnie w Illustratorze, zainteresować się pixelartem, poczytać więcej tutoriali o kolorowaniu realistycznym, pouczyć się proporcji górnej części tułowia. :)</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-13286427619410428582011-10-08T06:45:00.000-07:002011-10-08T06:45:35.746-07:0013.<div style="text-align: justify;">Dzień 45.</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Jednym z najmniej przyjemnych uczuć, jakich doświadczam, to to, kiedy coś długo rysuję, a potem okazuje się to w moich oczach byle czym. Tak było też z jednym z teł, które długo rysowałam i z którego byłam zadowolona... do czasu. :) </div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioffVFuNynjILq3B_xHGbaCu1JPEa6L9X7NnzcWy1OqWMDTM-RPmL_s-O6AZSaF4UOKavH93CBmmtXnT9bcer4v2mOJV3YD5He6qHudjk_tbcgCqSPzdLp1_Rf8YoIuPLN4lZRld-9vsJj/s1600/tlo1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioffVFuNynjILq3B_xHGbaCu1JPEa6L9X7NnzcWy1OqWMDTM-RPmL_s-O6AZSaF4UOKavH93CBmmtXnT9bcer4v2mOJV3YD5He6qHudjk_tbcgCqSPzdLp1_Rf8YoIuPLN4lZRld-9vsJj/s1600/tlo1.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">W przybliżeniu wygląda znacznie gorzej niż w oddaleniu, jakkolwiek dobrze by nie wyglądało to w tej wersji. ;)) </div><div style="text-align: justify;">No ale nic, stać mnie na więcej, więc zaczęłam rysować zupełnie inne tło, które wychodzi - chyba - lepiej. Czas pokaże. ;) </div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-70041506837784104182011-10-01T03:41:00.000-07:002011-10-01T03:41:58.059-07:0012.<div style="text-align: justify;">Dzień 38.</div><div style="text-align: justify;">Dwa dni temu w przerwie, aby odpocząć od rysowania w jednym stylu postanowiłam wypróbować nowe techniki kolorowania.</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Np5kwgnVVvo7QfhE_ObIVwtbwDFjn6b0Kye12iHt0Uq36p0G9EvBexkejCIpS0aB4EIuUwjWIVcS6Va-ZOBh5myhBDEuy53kZVGF4CtBjwDBUngxqygGTIJJxQ_3gnPdqDluZb74rhZf/s1600/przyjaciel_cz%25C5%2582owieka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Np5kwgnVVvo7QfhE_ObIVwtbwDFjn6b0Kye12iHt0Uq36p0G9EvBexkejCIpS0aB4EIuUwjWIVcS6Va-ZOBh5myhBDEuy53kZVGF4CtBjwDBUngxqygGTIJJxQ_3gnPdqDluZb74rhZf/s1600/przyjaciel_cz%25C5%2582owieka.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Większa wersja dostępna <a href="http://ashamyn.deviantart.com/art/The-greatest-human-s-friend-260633048">TUTAJ</a>.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Jestem jakaś taka wyprana z chęci do rysowania. Rysowałam dzień w dzień przez ponad dziesięć dni i teraz jestem zmęczona... może faktycznie robienie sobie w weekendy przerw "na siłę" to dobry pomysł, aby potem nie tracić chęci w tygodniu. :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Patrzę na moją wcześniejszą driadę i widzę same błędy anatomiczne. Przykre. Czas naprawdę posiedzieć nad anatomią, tak jak i czas na dalsze rysowanie kalendarza. Ale kalendarz męczy... Czy też lepiej: męczy mnie styl, który do niego wybrałam. ;) Skończyć owszem, skończę, ale niechętnie. Byłoby chyba odrobinę łatwiej, gdyby był rysowany stricte na zamówienie i <i>musiałabym</i> do niego przysiąść. ;)</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-91062007462006352102011-09-25T03:16:00.000-07:002011-09-25T03:18:15.648-07:0011.<div style="text-align: justify;">Dzień 32.</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Otworzyłam dzisiaj plik z kalendarzem i przez ułamek sekundy byłam przekonana, że coś zepsuło mi się z komputerem: wyświetliło mi się mnóstwo niebieskich linii. Dopiero po chwili sobie uświadomiłam, że z komputerem wszystko w jak najlepszym porządku. Zapomniałam, że w niektórych plikach używam po prostu linii pomocniczych. :) </div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">No właśnie, dość ciekawa sprawa: wiele osób myśli, że kiedy ktoś jest ilustratorem, to nie będzie używać narzędzi typowo graficznych*. Dementuję te śmieszne pogłoski. :)) Im więcej funkcji posiada program graficzny i im więcej się ich zna, tym łatwiej przebiega praca i tym lepiej może wyglądać efekt końcowy. Ciekawą kwestią jest to, że nawet jeżeli ktoś zna dużo funkcji programu graficznego, wcale nie oznacza to, że umie je dobrze wykorzystać. Sztuką jest ich odkrywanie i stosowanie. I mówiąc "funkcje" wcale nie mam tu na myśli podsycania kolorów, kontrastów czy wybierania koloru selektywnego: chociaż nie przeczę, że sama często używam tych opcji. :)) I wiem, że nie ja jedna: z tego co wiem wszelkie narzędzia zmieniające w jakiś sposób kolorystykę pracy i narzędzia wyostrzenia są narzędziami najczęściej używanymi przez ilustratorów: i słusznie. :) Tak czy inaczej jedną z tysiąca opcji wartych obadania są właśnie chociażby linie pomocnicze... co by nie robić z tego bloga czystego tutoriala, rysujących i zainteresowanych zapraszam do poszperania w Google (jak ktoś potem będzie chciał się w to bawić i nie będzie wiedział jak uniewidocznić potem te niebieskie linie, niech zapamięta skrót klawiaturowy [ctrl+;], aby potem tych linii niepotrzebnie nie usuwać, zamiast schować, jak to ja wcześniej robiłam w błogiej nieświadomości, przekonana, że jeżeli raz się nałoży linie pomocnicze, to trzeba pracować mając je absolutnie cały czas widoczne albo po prostu usunąć i wrzucać raz jeszcze w miarę potrzeby. ;)<br />
<br />
* Ponieważ już kilka osób użyło w rozmowach ze mną określenia "grafik, który rysuje" informuję: grafik nie musi umieć rysować. Osoba, która rysuje - nawet na komputerze - jest ilustratorem. :) Oczywiście, jedna czy dwie prace rysunkowe ilustratora nie czynią... Przyjmijmy więc, że po prostu osoba, która bardziej zarabia poprzez rysunek niż poprzez projekty graficzne typu ulotki, wizytówki i podobne jest ilustratorem. ;) Tak czy inaczej nie jest projektantem graficznym. ;)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Posegregowałam co nieco pliki na komputerze, ale to nadal za mało. Jak tylko zakończę pracę z kalendarzem, będę chciała posegregować pliki graficzne i - jak chyba napisałam w poprzednim poście - wezmę się za pracę nad proporcjami. Dopóki nie ma jeszcze tej prawdziwej, czyli chłodnej i mokrej jesieni i dni są w miarę jasne, chciałabym posiedzieć nad pracami z ołówkiem w dłoni, rysując tradycyjnie. :)</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-76332827103108061872011-09-24T04:27:00.000-07:002011-09-24T04:27:16.675-07:0010.<div style="text-align: justify;">Dzień 31.</div><div style="text-align: justify;">Sobota.</div><div style="text-align: justify;">Wreszcie jako tako się czuję - ostatni tydzień upłynął mi pod znakiem ciągłego bólu głowy, osłabienia i nieustannych mdłości. Co złośliwszych od razu uprzedzam, że nie jestem w ciąży. ;))</div><div style="text-align: justify;">Przez ten czas powstało co prawda trochę prac, ale nie będę ich z pewnych przyczyn pokazywać. Dodatkowo zrezygnowałam z picia kawy na rzecz herbaty i kakao, ale... okej, nie łudźmy się, po prostu kawa mi się w szafce skończyła. :))</div><div style="text-align: justify;">W związku z tym, że jest weekend i mogę sobie pozwolić na trochę relaksu, postanowiłam dalej rysować kalendarz. W międzyczasie stwierdziłam, że warto przejrzeć liczne foldery na komputerze i pousuwać mniej ważne pliki i posegregować te istotniejsze.</div><div style="text-align: justify;">A kiedy wreszcie skończę kalendarz, przysiądę jak trzeba do dalszej pracy nad anatomią człowieka, cieniami i tym podobnymi: nie chcę tego robić teraz, aby nie zaczynać mnóstwa rzeczy, których potem nie skończę. Wszystko po kolei, najpierw kalendarz i segregacja. :)</div><div style="text-align: justify;">Tak, co jak co, ale ustalenie sobie kolejności pracy i najlepiej w ogóle wypisanie tego, co trzeba zrobić jest dość istotną sprawą: grunt to porządek i dobra organizacja.</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-52398613800841906532011-09-12T06:45:00.000-07:002011-09-12T06:45:30.939-07:009.Dzień 19.<br />
Praca po znajomości zakończona, kalendarzowy październik również. Tym samym: 1/3 kalendarza za mną. :) Przez te trzy dni zdążyłam zrobić mnóstwo szkiców teł i... o zgrozo, zaczęłam chyba mniej więcej pojmować perspektywę! Nie sądziłam, że tak szybko się za nią zabiorę, ale mój grafikowy połówek widząc, że zabieram się za malowanie teł pospieszył z obszerniejszymi objaśnieniami, o co chodzi w perspektywie. Także: siatka, siatka, siatka i zamknięcie elementów w prostokącie. :) Poniżej jedna z prób, którą ostatecznie rzuciłam w diabły, bo nie wyszła tak dobrze, jak bym tego chciała... tragedia, aż wstyd wrzucać, ale pewnie kiedyś spojrzę na tę pracę z uśmiechem widząc swoje początki w rysowaniu teł. :) Cóż, grunt to ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhISHMT23oFlmubCSI8yJxlvQXirv18gbm8ieTQhP2BxDbpvQDAyKxgtcUU-llzLTo_hCDBru_RADqnN2FfZkBS2capJNkOmvzZESVyFqrC8UJ37vdlJS9E-U2xOq5gjTgX-G4SekYISF8t/s1600/tlo_morze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhISHMT23oFlmubCSI8yJxlvQXirv18gbm8ieTQhP2BxDbpvQDAyKxgtcUU-llzLTo_hCDBru_RADqnN2FfZkBS2capJNkOmvzZESVyFqrC8UJ37vdlJS9E-U2xOq5gjTgX-G4SekYISF8t/s1600/tlo_morze.jpg" /></a></div><br />
<br />
@Monika: Dziękuję. :) Blog powstał między innymi po to, abym widziała swój rozwój i abym miała właśnie motywację do robienia różnych rzeczy, o których piszę - chociażby właśnie do kalendarza. :)<br />
<br />
@bibiart: Nie, nie mam na koncie żadnych swoich tutoriali... Spróbuj po prostu używać ciepłych kolorów i szkicuj różne zabawne, słodkie rzeczy. Najczęściej cechują się dużą głową i dużymi oczami. Pomaga też oglądanie różnych prac innych artystów i uczenie się od nich. :)Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-60015449646889706452011-09-09T00:45:00.000-07:002011-09-09T00:45:30.503-07:008.<div style="text-align: justify;">Dzień 16.</div><div style="text-align: justify;">Zauważyłam, że ludzie mają tendencję do pisania do mnie licznych prywatnych wiadomości i e-maili z zapytaniami o rysunek i tym podobne właśnie wtedy, kiedy ja nie mam czasu. :)) Pół biedy, gdyby wymagały jednozdaniowej odpowiedzi, ale najczęściej wymagają odpowiedzi dość obszernych, dlatego z reguły odpisuję z dłuższym opóźnieniem... (tak, wiem, że teraz piszę bloga, ale chcę go aktualizować regularnie)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Dwa dni temu skończyłam driadę, której szkic pokazywałam w poprzedniej notce:</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxk1HUqVvfeBcmkSkr6Y1xRAmEjzDihKcoyKAy0_hYsVgh-C5nxrmERCn-G7Lq_OxmoA8cJdG3DpM5zn-QgM2f1rA_1m1HEyaJfc-7lLIhldA6IzHzQdMOBxN3h_QLTMl-rlAa0OPmbqMg/s1600/najnowsza_praca.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxk1HUqVvfeBcmkSkr6Y1xRAmEjzDihKcoyKAy0_hYsVgh-C5nxrmERCn-G7Lq_OxmoA8cJdG3DpM5zn-QgM2f1rA_1m1HEyaJfc-7lLIhldA6IzHzQdMOBxN3h_QLTMl-rlAa0OPmbqMg/s1600/najnowsza_praca.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Większy rozmiar dostępny <a href="http://ashamyn.deviantart.com/art/A-dryad-257245872">TUTAJ</a>.</div><br />
Poza tym skończyłam również pracę, której raczej nigdzie indziej (poza portfolio i tym blogiem) nie wrzucę:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyIS-Mzx11Aak-oFIJhqcvHULKOTfGhanzWoFfZ6LV1Dpqy7-tJ0k58RyNrSJtCzxIObOR0iJ3cM5uC3ZKY2zl_0gGH4dXagSE4i8-E8Fum4sxTc-Jqhz4R4y8NC8M3jSJKPWdlx29NT85/s1600/po_s%25C5%2582odkich_zwierz%25C4%2585tkach.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyIS-Mzx11Aak-oFIJhqcvHULKOTfGhanzWoFfZ6LV1Dpqy7-tJ0k58RyNrSJtCzxIObOR0iJ3cM5uC3ZKY2zl_0gGH4dXagSE4i8-E8Fum4sxTc-Jqhz4R4y8NC8M3jSJKPWdlx29NT85/s1600/po_s%25C5%2582odkich_zwierz%25C4%2585tkach.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Co teraz robię? Rysuję obiecany rysunek po znajomości, a zaraz po nim - jak mam nadzieję - biorę się za kalendarz. :) Nie, nie odłożyłam kalendarza na bok przez ten czas, są po prostu rzeczy ważne i ważniejsze, tym razem to nie jest moje odkładanie na później. ;)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-15397350381302805012011-09-03T07:19:00.000-07:002011-09-03T07:19:36.441-07:007.Dzień dziesiąty.<br />
Dobra, znowu kalendarz poszedł w odstawkę. Ale ok, obiecuję, że się lada chwila za niego wezmę. :) Pufek skończony i opublikowany, chociaż jak teraz na niego patrzę, to już wiem, że bym się za koloring inaczej zabrała.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_XqdlQo758_22rKDkCy-Hzjh0H6vT_2VJHXIkvSVHaz4Ds6WcfYEvp-wMQwfTzl8rWIKvZBpBE_XYVdKKF5pHGdU36D2ff4GPVg2HCuLtnSmH9Z3ZWV4HTbl9C8yRfBYHOU-KLLXpZ59P/s1600/pufek2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_XqdlQo758_22rKDkCy-Hzjh0H6vT_2VJHXIkvSVHaz4Ds6WcfYEvp-wMQwfTzl8rWIKvZBpBE_XYVdKKF5pHGdU36D2ff4GPVg2HCuLtnSmH9Z3ZWV4HTbl9C8yRfBYHOU-KLLXpZ59P/s1600/pufek2.jpg" /></a></div><div style="text-align: center;">Większa wersja pufka dostępna <a href="http://ashamyn.deviantart.com/art/Pufek-256504316">TUTAJ</a>.</div><br />
Nie dość, że wygląda - jak mówiłam - jak zmutowana sowa, to jeszcze częściowo jak pokemon. :)<br />
<br />
Mówiłam już, że kalendarz znowu poszedł w odstawkę? A jakże.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjV8_p1A7MJkHO6ZqVndtk7bI4rkOAU7oAtcTbmyAcRI_iwihiTRdNUB1jJd3u1IvXs1R7mFevs5ncgBaWtm257y3HeQVCPXZbRX3UFunECxI_SYS2DcLbeqDi7KPUT8s8SU6UyvtsDED/s1600/dragonfly.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjV8_p1A7MJkHO6ZqVndtk7bI4rkOAU7oAtcTbmyAcRI_iwihiTRdNUB1jJd3u1IvXs1R7mFevs5ncgBaWtm257y3HeQVCPXZbRX3UFunECxI_SYS2DcLbeqDi7KPUT8s8SU6UyvtsDED/s1600/dragonfly.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Szkic do tej pracy powstał na początku lipca, ale jakoś nie mogłam się zabrać za koloring. Ale teraz mnie jakoś tak wzięło. :) Ale jak tylko skończę tę pracę, to wezmę się za kalendarz. Nie jestem jeszcze pewna odnośnie koloru włosów, być może zdecyduję się na brąz, chociaż... czas pokaże. :)</div><br />
Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-36761132419281863302011-09-01T05:28:00.000-07:002011-09-01T05:28:14.642-07:006.Nota szósta, dzień ósmy.<br />
<br />
Skończyłam wreszcie rysować "Tygrysią lilię". Efekt widoczny poniżej:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC4p7P-zL4ePc_UU_RwwFnGhLpwZ3PFzS5379A-KaKgpOWvl8TUa-Fg8jDQJMjKuY0gYcJWtDd_MqsukDpuVw_Wy7Zd5I8xzh8IC1Nkee6xe29bWMIajpVYVef-HJSj2UbouohLHu-DvwU/s1600/cn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC4p7P-zL4ePc_UU_RwwFnGhLpwZ3PFzS5379A-KaKgpOWvl8TUa-Fg8jDQJMjKuY0gYcJWtDd_MqsukDpuVw_Wy7Zd5I8xzh8IC1Nkee6xe29bWMIajpVYVef-HJSj2UbouohLHu-DvwU/s1600/cn.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;">W powiększeniu dostępny <a href="http://ashamyn.deviantart.com/art/Tiger-Lily-256153889">TUTAJ</a>, zachęcam do zobaczenia go w pełnym rozmiarze. </div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Pierwszy tygrys w życiu. Co się z nim namęczyłam, to moje. :) Przez cały czas musiałam się dzielnie zmagać z licznymi poprawkami i radami, które podsuwał mi mój połówek. Chociaż w sumie to gdyby nie on, nie wiem, czy ten tygrys wyglądałby choć w połowie tak tygrysio jak wygląda teraz. Nie jest idealny, wiem, ale nieczęsto rysuję zwierzaki, więc musicie mi wybaczyć moją nieumiejętność. :) Muszę to nadrobić.</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Pobawiłam się z nowym sposobem cieniowania, mianowicie kreskowaniem obrysowanych plam. Wyszło całkiem ciekawie w moim odczuciu. Tło miało być zupełnie inne, ale nie pasowało do obrazka, więc z niego zrezygnowałam i uznałam, że lepiej je zostawić takie jak jest teraz. </div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Kalendarz? Jeszcze się za niego nie wzięłam. Cały czas na zmianę męczyłam tygrysa i <a href="http://pralkot.blogspot.com/">Justynę</a>, z którą cały czas (nieudolnie) próbuję wygrać w scrabble. A tak swoją drogą, w związku z kalendarzem... czy ktoś z Was ma może pomysł na drobną ikonę z okazji Dnia Chłopaka? Do każdego święta dorysowuję odpowiednią ikonę, np. prezent na Wigilię, fajerwerk na Sylwestra czy różę na Dzień Kobiet... ale co się, do licha, może kojarzyć z Dniem Chłopaka? :) No bo chyba nie skarpetki? :) Hmmm... może krawat? :)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Z drugiej strony to śmieszne, że ten dzień nazywa się Dniem Chłopaka, a nie Dniem Mężczyzn. W końcu jest Dzień Kobiet, a nie Dzień Dziewczyny. :) Niby jest coś takiego jak obchodzony na całym świecie Dzień Mężczyzn (obchodzony konkretniej 10. marca), ale w Polsce akurat się nie przyjął. Hmmm. :)</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-4096447361241640882011-08-28T06:48:00.000-07:002011-08-28T06:48:50.756-07:005.<div style="text-align: justify;">Jakiś czas temu powiedziałam sobie, że w weekendy nie powinnam rysować, aby nie dostać świra. Od wszystkiego trzeba czasem odpocząć, aby nabrać nowego oddechu. :) Jakkolwiek przyjemna praca by to nie była, na dłuższą metę wszystko staje się męczące, jeżeli nie jest poprzeplatane mniej lub bardziej aktywnym wypoczynkiem. Ale jednak kiedy nie rysuję, zawsze czuję, że marnotrawię dzień... z drugiej strony naprawdę powinnam to w jakiś sposób rozgraniczyć, bo taki nadmiar pracy (z własnej woli!) prowadzi w końcu do załamki i przemęczenia, czego już doświadczyłam. ;)</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Tak czy inaczej są momenty, że dostanę olśnienia. Tak było i tym razem, także kalendarz poszedł na moment w odstawkę, podobnie jak drobny rysunek, który zobowiązałam się wykonać trosze po znajomości (chociaż nie mam zwyczaju rysowania po znajomości). </div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrSraH-oo_-COacxzj5K_h1_RRCPFasSBoa8cgJwiX_fL5Dcztyey9wbau6MGmV_NHpnrz-knX8EMFvuQ8RmyV8fUncDuWtd08BafosSvWeW_h8YwWxQj_Fk-zdrgC4MXtsivPE-ms1hGA/s1600/Bez+nazwy-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrSraH-oo_-COacxzj5K_h1_RRCPFasSBoa8cgJwiX_fL5Dcztyey9wbau6MGmV_NHpnrz-knX8EMFvuQ8RmyV8fUncDuWtd08BafosSvWeW_h8YwWxQj_Fk-zdrgC4MXtsivPE-ms1hGA/s1600/Bez+nazwy-3.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Mam nadzieję, że tej pracy nie zepsuję, chociaż tak naprawdę mam duże podstawy, by w to wątpić... bo nigdy jeszcze nie rysowałam tygrysa. :) :) </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Ale czas pokaże - <b>czego nie spróbuję, tego się nie nauczę</b>! :)</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-82479419656463567632011-08-27T08:59:00.000-07:002011-09-01T05:31:08.371-07:004.<div style="text-align: justify;">Gorąco.</div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Tak niesamowicie gorąco, że nieprzyjemnie mi się rysuje. Z tego powodu porzuciłam zamysł tworzenia czegokolwiek od nowa (zresztą mam tyle zaczętych i nieskończonych prac, o wspominanym wczoraj kalendarzu nie wspomnę), chociaż mnie straszliwie kusi. </div><div style="text-align: justify;"><br />
</div><div style="text-align: justify;">Dokończyłam za to pracę, która leżała od kilku dobrych tygodni na dysku niedokończona:</div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhARITEyC4GbIwCm3vW0_43pjauhLqkm-7qr3TSftKncAFzQc20OHN_kG2EJyCrju9JwcOXJLtJKUo3AyZrQzxFRCb4bv3SVEp-M-YYR2mX8ZeNMq8sskT0t70LDnqKjuuVlh_jiULcsEmS/s1600/blogs.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhARITEyC4GbIwCm3vW0_43pjauhLqkm-7qr3TSftKncAFzQc20OHN_kG2EJyCrju9JwcOXJLtJKUo3AyZrQzxFRCb4bv3SVEp-M-YYR2mX8ZeNMq8sskT0t70LDnqKjuuVlh_jiULcsEmS/s1600/blogs.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Pełny rozmiar dostępny na <a href="http://ashamyn.deviantart.com/art/Dragon-tales-255275379">moim koncie na deviantArcie</a>.</div>Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-82849329917698519142011-08-26T02:34:00.000-07:002011-08-26T02:57:42.419-07:003.Dzień trzeci.<br />
<br />
Wypadałoby dzisiaj w sumie napisać coś w rodzaju podsumowania. Teoretycznie trudno mówić o podsumowaniu na początek, ale bądź co bądź początek bloga nie oznacza początku... hmmm... kariery. :) Odkąd porzuciłam w kwietniu studia filologiczne i zaczęłam się bardziej przykładać do rysunku, dużo się nauczyłam. Przede wszystkim: cieniowania. Zaczęłam bardziej rozumieć to, że na całokształtościową barwę danej rzeczy, zwłaszcza rośliny, owocu czy twarzy - ale nie tylko - składa się więcej niż jeden kolor w różnych odcieniach. Takie odkrycie dużo mi dało.<br />
<br />
Cały czas jednak można powiedzieć, że mam <b>problemy z mieszaniem kolorów</b>. Odkryłam jakiś czas temu pojęcia kontrastu symultanicznego i chromatycznego, poczytałam więcej o oddziaływaniu barw ciepłych i zimnych na siebie i chociaż było to coś, czego miałam teoretycznie gdzieś tam, głęboko w głowie świadomość, to jednak dopiero przeczytanie o tym i uświadomienie sobie tego w pełni nauczyło mnie, że... kontrasty to podstawa dobrej ilustracji! :) I nie tylko ten "klasyczny" światłocień i chiaroscuro, ale właśnie też różnice między barwami. Dla zrozumienia przykładu: spróbujcie kiedyś narysować całą pracę w odcieniach niebieskich i dodać gdzieniegdzie pomarańczowe elementy. :) To jest właśnie to, o czym mówię. :)<br />
<br />
Nadal jednak mam <b>problemy z cieniowaniem</b>. Z cieniowaniem samym w sobie i również z jego efektem. <b>Rysunek realistyczny sprawia mi problem</b>, twarze wyglądają jak zniekształcone twarze innych osób. Poza tym cały czas mam <b>problem z proporcjami</b>, który powoli, mozolnie zwalczam, <b>tak samo jak z dłońmi</b>, tylko że z dłońmi jeszcze <u>aż tak</u> nie zwalczam.<br />
<br />
<b>Duży problem sprawia mi również rysowanie otoczenia </b>- szczerze zazdroszczę tym wszystkim speedpaintingowcom, którzy rysują otoczenie tak szybko, tak świetnie, z samymi tylko plamami barw. Chciałabym tak umieć, ale nie potrafię - za dużo jest u mnie w moich pracach wygładzania, braku pomysłu i perspektywy. Przykład chociażby poniżej:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYNtPZ7SRez1kYJxZBSQ8V6lDUSWSZT3lUlpeSsGCzMPqEPBbP7-L2wIORDW57UoDiTQ0cjG0PtyWGW7NgcC397XQTDUYeus6HmC13iFaPjoDkk0RpaJlrLJIorgZ9aF24WxBfP2kFLQJO/s1600/smokmiedzydrzewami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYNtPZ7SRez1kYJxZBSQ8V6lDUSWSZT3lUlpeSsGCzMPqEPBbP7-L2wIORDW57UoDiTQ0cjG0PtyWGW7NgcC397XQTDUYeus6HmC13iFaPjoDkk0RpaJlrLJIorgZ9aF24WxBfP2kFLQJO/s1600/smokmiedzydrzewami.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div>Miałam w zamiarze zrobić tego pierwszą z prób rysowania otoczenia, ale... o matko, straszna próba. :) Smok i jego przyjaciel (przyjaciółka?) to oczywiście tylko szybki, wstępny szkic, co do którego uznałam, że jest totalnie pozbawiony proporcji. Z drugiej strony mój drugi połówek, który również ma co nieco do powiedzenia w kwestii rysunku - a jeśli tego połówka zestawić ze mną, to można uznać, że jest ekspertem w dziedzinie smoczurów :) - uważa, że wprost przeciwnie, i że te wypchnięte barki i zadek smoka są jak najbardziej w porządku. No cóż, zobaczymy czy w ogóle do tego wrócę, bo mnie jednak drażni mój brak umiejętności w rysowaniu teł. Chciałabym się pobawić w rysowanie ich, ale nie wiem, jak i z jakimi pędzlami (sic!) się za to zabrać i jak sprawić, aby tła nabrały głębi. No ale cóż, trzeba to potrenować! :)<br />
<br />
<b>Problem sprawiają mi także zwierzęta</b>, chociaż z drugiej strony chyba coraz lepiej zaczynam rozumieć ich "strukturę". Czas pokaże, może powinnam rysować też więcej zwierząt? I tych istniejących, i nieistniejących?<br />
<br />
Do tego dochodzi <b>brak zrozumienia perspektywy</b>. Chociaż dorwałam ostatnio książkę, gdzie jest chyyyba mniej więcej objaśniona, więc nad nią też w swoim czasie będę ślęczeć. Na razie wiem, że jest bardzo ważna i że nijak nie wiem, jak ją ugryźć. :) Jest to dla mnie tym śmieszniejsze, że w trakcie swojej edukacji matematycznej nigdy nie miałam problemów z bryłami i wyobraźnią przestrzenną, a w zwykłym rysunku nacinam się na nią jak na brzytwę. :) No cóż, bywa, nie poddam się i na pewno w swoim czasie spróbuję ją w pełni zrozumieć.<br />
<br />
Z jeszcze innych? <b>Brak nadawania postaciom dynamiki i większych emocji</b>. Nad tym na pewno popracuję wkrótce.<br />
<br />
Jest wiele innych rzeczy, których w powyższym nie uwzględniłam: chyba przeraziłabym się, jak wielu rzeczy jeszcze nie wiem. :) Ale grunt to dążyć stale do perfekcji...! Mam nadzieję, że kolejne podsumowanie tego typu będzie przyjemnym zaskoczeniem, że się trochę poprawiłam. :)<br />
<br />
Z kwestii bardziej "przyziemnych" mogę powiedzieć, że skończyłam rysować pufka. Robota z kalendarzem stoi cały czas w takim miejscu, w jakim stała, ale fakt faktem, że czas się już za niego wziąć.<br />
<br />
Także: do ołówka! :) Czy też lepiej: piórka od tabletu. :)Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-1220759859963927592011-08-25T06:00:00.000-07:002011-08-25T06:00:01.542-07:002. Nie lubię nadawać nazw postom<br />
<br />
Nastał dla mnie najwyższy czas, aby poważnie pomyśleć o kupnie nowych rysików do tabletu. Nigdy nie miałam jeszcze okazji wymienić rysika, ale piórko zdecydowanie tego potrzebuje po chyba ponad dwóch latach całkiem intensywnej (zwłaszcza ostatnio) eksploatacji. Coraz trudniej mi się nim rysuje i coraz mniej w tym precyzji. Muszę poszperać w sieci. :)<br />
<br />
Ślęczę teraz na zmianę nad rysunkiem słodkiego zwierzaka (pufka) na Concept Art Battle na Digarcie i nad kalendarzem dla dzieci.<br />
<br />
Pufek co prawda już prawie skończony, ale wolę go jeszcze nie pokazywać, zaczekam, aż deadline będzie bliższy. :) Chociaż wcale bym się nie zdziwiła, jeśli o pufka chodzi, gdyby miał zostać zdyskwalifikowany: miał być okrągły i "pufkowaty", tymczasem ten mój przypomina bardziej mocno zmutowaną sowę niż okrągłą, puszystą kuleczkę. Pozwoliłam sobie chyba na trochę za dużo inwencji twórczej, ale bardziej to jednak potraktowałam jako możliwość stworzenia ciekawej pracy do portfolio niż czegoś stricte "do wygrania". No ale czas pokaże, tak czy inaczej jestem osobiście całkiem zadowolona z tej pracy. I przy okazji narobiłam sobie jeszcze chęci na narysowanie smoka. :)<br />
<br />
Tymczasem jeśli o kalendarz chodzi mam za sobą styczeń, grudzień i jakieś dziewięćdziesiąt pięć procent września. :) Tak, nie ma to jak "robienie nie po kolei".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0mgPqdZx185ByLPet2ClVhfUfttyyAiCKUidJqBuTMQvs3ZASZ324T7RVIdtZw16LF4d_MlxwTZByXmHvqNNi_oTBA_I7Vqiiu1GGuqV5hRkim3iOujIR5aUIuqEnUG2HPm_NYOTiIbaL/s1600/kotykalendarz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="279" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0mgPqdZx185ByLPet2ClVhfUfttyyAiCKUidJqBuTMQvs3ZASZ324T7RVIdtZw16LF4d_MlxwTZByXmHvqNNi_oTBA_I7Vqiiu1GGuqV5hRkim3iOujIR5aUIuqEnUG2HPm_NYOTiIbaL/s320/kotykalendarz.jpg" width="320" /></a></div><br />
Mam nadzieję, że jest wystarczająco słodziaśnie...? Jeżeli komuś podoba się taki styl rysowania zwierzaków, zapraszam również do obejrzenia <a href="http://ashamyn.deviantart.com/art/Cute-animals-244501662">kilku innych poprzez kliknięcie na ten link</a>.<br />
<br />
Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4438874908888898950.post-56447626056652848642011-08-24T12:02:00.000-07:002011-08-24T12:02:26.584-07:001. Przywitanie<br />
<br />
Nie lubię pisać wstępów.<br />
<br />
W liceum uczyli mnie, że wstępy w tekstach literackich pisze się na końcu, aby objąć cały środek swojego rodzaju ramą, uwzględniając od razu to, co w nim naprawdę jest, a nie to, co teoretycznie może w nim być. Oczywiście, mówiąc o tekście literackim odnoszę się tutaj do bloga. Trudno tak czy inaczej napisać wstęp do czegoś, co jeszcze realnie nie istnieje, poprzestanę więc tylko na krótkiej informacji, że chciałabym, aby blog był swojego rodzaju dziennikiem mojego rozwoju jako ilustratorki. Może będzie dla niektórych ciekawym czytadłem, może dla jeszcze innych inspiracją, a może swoistą kartą zapoznawczą z moją osobą. :)<br />
Za każdą szczerą, ale grzeczną krytykę serdecznie dziękuję. Przyjmuję ją z przyjemnością, zwłaszcza jeśli dotyczy moich najnowszych prac. Od razu zastrzegam jednak, że każdy komentarz pozbawiony zupełnie kultury osobistej będzie przeze mnie usuwany.<br />
<br />
Miłego czytania i dziękuję za odwiedziny, z nadzieją, że uda mi się w ten blog tchnąć jakieś życie. :)<br />
<br />
Ewahttp://www.blogger.com/profile/00207087028916935702noreply@blogger.com3